Historia, artykuły, słownik historyczny
Początki strajków w województwie elbląskim w sierpniu 1980 r. w przekazach teleksowych na linii KW – KC PZPR
Na samym początku warto zastanowić się nad wartością poznawczą, jaką prezentują teleksy wysyłane z Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Elblągu do Komitetu Centralnego partii . Z całą pewnością są to źródła, które w suchy, szablonowy i systematyczny sposób (w najgorętszych dniach wysyłane były nawet co godzinę) dostarczają wielu bardzo szczegółowych informacji. Nie znaczy to jednak, że są one w pełni dokładne. Oto przykład występujących w nich niedomówień. Jak czytamy w teleksie nr 132 z 18 sierpnia 1980 r. z godziny 18, „aktualnie nie pracują Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, Zakłady im. Wielkiego Proletariatu, Państwowa Komunikacja Samochodowa, Elbląska Fabryka Urządzeń Okrętowych, Elbląskie Zakłady Naprawy Samochodów, Zakład Przemysłu Odzieżowego «Truso», Zakład Armatury Samochodowej” . Powyższy spis nie wymienia Elbląskiego Kombinatu Budowlanego. Sygnalizowana wcześniej przez KW dojrzałość postulatów elbląskich budowlańców oraz relacje „Głosu Wybrzeża” i „Wiadomości Elbląskich” sugerują, że jest to albo pomyłka, albo intencjonalne przemilczenie. Bądź co bądź, we wszystkich poprzednich i następnych teleksach nie kwestionuje się udziału EKB w strajku. Warto również nadmienić, że nieco inne informacje przedstawia notatka sporządzona przez I sekretarza Komitetu Miejskiego PZPR . To dowodzi, że analizowane teleksy mogą stanowić jedno ze źródeł do badań nad strajkami sierpniowymi, ale z opierania się wyłącznie na nich mogą wyniknąć pewne nieścisłości. Podobne wrażenie odnosi się, przeglądając ówczesną prasę. Mimo że „Wiadomości Elbląskie” stwierdzają m.in. brak strajku w „Zamechu” oraz regularne akcje strajkowe w WPK i MPO, nie znajdziemy tam informacji chociażby o przerwach w pracy w Elbląskiej Fabryce Urządzeń Okrętowych (EFUO). Ciężko odpowiedzieć na pytanie, skąd brały się rozbieżności w informacjach o przebiegu elbląskich strajków. Możemy się tylko domyślać, że wojewódzka instancja partyjna pomijała mniej strategiczne zakłady, uznając je za mało istotne dla ogólnej sytuacji w kraju. Drugim powodem nieuwzględnienia konkretnego zakładu przez KW mogły być uwarunkowania taktyczne, mające na celu przedstawienie KC korzystniejszego obrazu sytuacji regionu, niż był on w rzeczywistości. Taki ruch postawiłby elbląskie kierownictwo partii w roli odpowiedzialnych i kontrolujących wydarzenia gospodarzy województwa. Niedokładności w „Wiadomościach Elbląskich” mogły wynikać z tego, że jako organ prasowy KW PZPR tygodnik prawdopodobnie reglamentował informacje podawane opinii publicznej. Historie elbląskich strajków poznajemy nie tylko za pośrednictwem źródeł archiwalnych i prasowych, ale także dzięki relacjom świadków. Jednak i taki sposób prowadzenia badań często zawodzi. Jest to spowodowane niedoskonałością ludzkiej pamięci oraz skłonnością do ulegania tzw. prezentyzmowi.Mając na uwadze wszystkie wspomniane wyżej okoliczności, w niniejszym artykule ograniczam się do ukazania sierpniowych strajków w Elblągu tak, jak widzieli je członkowie tamtejszego KW PZPR.
15 sierpnia 1980 r. na terenie województwa elbląskiego odnotowano trzy wypadki przestojów w pracy . Strajkowała lokomotywownia PKP Malbork, Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Wodno-Kanalizacyjne w Elblągu oraz masarnia w Sztumie . Kolejnym poważnym sygnałem przenoszenia gdańskich nastrojów strajkowych na teren województwa elbląskiego było wstrzymanie produkcji przez pracowników zakładu nr 3 Gdańskiej Fabryki Mebli filia w Sztumie. 16 sierpnia o godzinie 9.40 postanowiło nie pracować 100 z 196 osób załogi. Jak czytamy w teleksie nr 128 kierowanym przez sekretarza KW Andrzeja Małka do Wydziału Organizacyjnego KC, załoga sztumskiej filii Gdańskiej Fabryki Mebli „uczyniła to za sugestią robotników gdańskich, wysuwając wnioski w sprawie zrównania stawek akordowych na wydziałach maszynowni i montażu ze stawkami, jakie obowiązują w zakładzie nr 1 w Gdańsku” . Już o godzinie 12 do zakładu w Sztumie przybył dyrektor naczelny, by przeprowadzić rozmowy ze strajkującymi. Efekt rozmów był najprawdopodobniej nikły, gdyż – jak czytamy w następnym teleksie z 18 sierpnia 1980 r. – „sztumska filia Gdańskiej Fabryki Mebli wciąż nie pracuje”. W Elblągu systematyczne strajki rozpoczęły się 18 sierpnia 1980 r. około godziny 7.30. Właśnie w tym czasie całkowicie stanęło Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, Elbląska Fabryka Urządzeń Okrętowych, Państwowa Komunikacja Samochodowa, Zakład Produkcji Odzieżowej „Truso”, Transbud, tartak, Zakład Naprawy Mechanizacji Rolnictwa, Fabryka Domów oraz drukarnia. Częściowy strajk podjęto w „Zamechu”, Zakładach im. Wielkiego Proletariatu, Elbląskich Zakładach Naprawy Samochodów, Spółdzielni „Plastyk”, Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Elektro-Ciepłowniczym, Przedsiębiorstwie Dróg i Zieleni i w browarze . Co ciekawe, ostatni zakład pracy wykreślono z grona zakładów, które podjęły strajk całościowy, i wpisano odręcznie w rubrykę strajków częściowych. Spośród wielu wymienionych zakładów nadawca teleksu, sekretarz KW Andrzej Małek, wyróżnia MPK (chodzi prawdopodobnie o WPK), które zapoczątkowało strajk. Siła WPK polegała na unieruchomieniu miasta, co uniemożliwiało mieszkańcom Elbląga dotarcie do miejsca pracy, a w konsekwencji budziło strajkowe nastroje. Charakter przerw w pracy określono przede wszystkim jako „solidarnościowy” i „płacowy”. Na zajścia w Elblągu zareagowały zakłady z innych miejscowości województwa. Jak donosi teleks nr 129 z 18 sierpnia 1980 r., całkowicie stały zakłady Malborskiej Fabryki Wentylatorów „Mawent” i Malborskich Zakładów Przemysłu Maszynowego Rolnictwa. Pracę przerwało również 30 kierowców z Przedsiębiorstwa Sprzętowo-Transportowego Budownictwa Rolniczego w Braniewie. Liczba strajkujących w PSTBR urosła do 45 osób (na 81 zatrudnionych), ale po rozmowie z naczelnikiem o godzinie 10.30 strajk zakończono. Inaczej wyglądała sytuacja w pozostałych miejscowościach województwa elbląskiego. Informacje KW z godziny 14 wskazują, że liczba strajkujących od 16 sierpnia w Gdańskiej Fabryce Mebli filia Sztum wzrosła do 164 osób. W „Mawencie” o godzinie 7 rano przerwało pracę 150 osób (na 407 zatrudnionych); w Malborskiej Fabryce Obrabiarek „Pemal” o godzinie 6 zaprzestało produkcji także 150 osób (na 360 zatrudnionych), na stanowiskach została tylko kadra umysłowa. W godzinach popołudniowych do strajku przyłączył się również Państwowy Ośrodek Maszynowy w Malborku (nie pracowało 100 na 280 osób). Z POM od rana przerwana została łączność telefoniczna. W Nowym Dworze Gdańskim pod presją pasażerów zastrajkowało 12 kierowców na 17 zatrudnionych (5 było w tym czasie w trasie). O godzinie 12.30 przerwała również w całości pracę załoga „Pemalu” z filią w Nowym Dworze Gdańskim. Z kolei w Kwidzynie, w Zakładach Celulozowo-Papierniczych, stanęło 3300 na około 6500 zatrudnionych. Wsparciem dla strajku popularnej „Celulozy” było porzucenie obowiązków przez 30 kierowców Spółdzielni Transportu Wiejskiego. Ostatnim miastem wspomnianym w teleksie KW są Prabuty, gdzie od godziny 10 postanowiło nie pracować 30 osób z 250-osobowej załogi Spółdzielni Pracy „Tęcza”. W godzinach popołudniowych równie dynamicznie rozwijały się wypadki w samym Elblągu. Oprócz zakładów wspomnianych w rannym komunikacie, do strajku przystąpiła cała załoga Zakładów Armatury Samochodowej oraz częściowo Przedsiębiorstwo Transportowo-Sprzętowe Łączności. W zestawieniu z godziny 14 brak natomiast jakichkolwiek wzmianek o sytuacji w elbląskim browarze i największym zakładzie miasta – „Zamechu” . W nadanym po południu teleksie wojewódzcy działacze PZPR prezentują już nieco szerszą wiedzę na temat haseł wysuwanych przez strajkujące załogi. Według nich główną przyczyną strajków wciąż są gesty solidarnościowe z Gdańskiem, ale wysuwa się również postulaty czysto merytoryczne, jak chociażby konieczność rozwiązania problemów zaopatrzenia handlu w materiały do produkcji i w opał. „Postuluje się również podwyżkę płac, dodatków rodzinnych i innych świadczeń społecznych. Podnoszone są sprawy warunków socjalnych załóg, stosunków międzyludzkich, zmniejszenia administracji i zniesienia sklepów komercyjnych” . Najbardziej dojrzałe hasła, które jak na tamtą fazę strajku w regionie elbląskim wydają się niezwykle odważne, formułowali pracownicy EKB, malborskiego „Mawentu” i Elbląskiej Fabryki Urządzeń Okrętowych. Żądali oni stworzenia wolnych związków zawodowych (EKB) i zniesienia cenzury oraz zrównania zasiłków rodzinnych z poziomem, jaki obowiązuje w milicji i w wojsku (wszystkie trzy zakłady). O godzinie 14.30 załogi pracownicze kończyły swoje pierwsze zmiany. Teleks z godziny 17 podsumowywał rotację ludzi w ogarniętych strajkiem przedsiębiorstwach. Wiadomo więc, że „pierwsze zmiany zakładów pracy opuszczają swoje zakłady, a drugie zmiany na ogół nie podejmują pracy” . Potwierdza się również informacja z godziny 14, bo – jak czytamy – „[trwa] normalna produkcja w «Zamechu», a w spółdzielni mieszkaniowej «Plastyk» w Elblągu od godz. 13 rozpoczęto normalną produkcję” . Drugie zmiany nie podjęły pracy w Zakładach Odzieżowych „Truso”, Zakładach Armatury Samochodowej, Zakładach im. Wielkiego Proletariatu, PKS, WPK i w elbląskim tartaku. W Spółdzielni im. Marchlewskiego przerwano pracę na 30 minut około godziny 13, a po złożeniu postulatów podjęto ją na nowo. W takich okolicznościach druga zmiana spółdzielni pracowała. Podobnie sytuacja wyglądała w pozostałych miejscowościach. W Malborku pracy nie podjęła druga zmiana „Mawentu” oraz malborskiego POM. „W Nowym Dworze Gdańskim – Zakłady Przemysłu Maszynowego Leśnictwa – trwają aktualnie rozmowy z dyrekcją i I sekretarzem KMiG PZPR. W PKS Nowy Dwór nie pracują kierowcy i twierdzą, że będą pracować, jeśli PKS w Elblągu podejmie pracę” . Przejawy związkowej organizacji dało się dostrzec wśród załogi kwidzyńskich Zakładów Celulozowo-Papierniczych. Pierwsza zmiana, w liczbie około 1400 osób, została w zakładzie i wspólnie z drugą zmianą postanowiła wybrać komitet strajkowy, by następnie podjąć strajk okupacyjny. Do normalnej pracy wróciła natomiast załoga drugiej zmiany Gdańskiej Fabryki Mebli w Sztumie. Do domów rozeszli się pracownicy POM. W rejonie Sztumu odnotowano także pierwsze oznaki propagowania haseł gdańskich stoczniowców. Na drodze Koniecwałd – Gościszewo stwierdzono rozdawanie dwóch rodzajów ulotek przez kierowcę Syreny z gdańską rejestracją. Ulotki apelowały o podtrzymanie postulatów wysuwanych przez stoczniowców oraz żądanie uwolnienia Kobzdeja i Szczudłowskiego, aresztowanych za wystąpienia pod pomnikiem Sobieskiego w Gdańsku z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja (ulotka podpisana została przez Ruch Młodej Polski). Na ostatniej depeszy KW PZPR w Elblągu do KC widnieje godzina 18. Teleks stanowi podsumowanie całego dnia i zamknięcie gorącej linii Elbląg – Warszawa. 18 sierpnia 1980 r. w Elblągu o godzinie 18 trwały więc przestoje w większości zakładów o pracy dwuzmianowej (poza „Zamechem”, Spółdzielnią im. Marchlewskiego i przedsiębiorstwami handlowymi). Poza stolicą województwa sytuacja wyglądała podobnie. W Malborku nie pracował „Mawent” i od godziny 15 Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. W Nowym Dworze Gdańskim stał Oddział Osobowy PKS, a z kolei w Sztumie „wszystkie zakłady, które prowadzą produkcję na drugiej zmianie, pracują normalnie” . Strajk w Zakładach Celulozowo-Papierniczych w Kwidzynie nabrał rozpędu i około godziny 17 wybrano tam Komitet Międzywydziałowy u Inwestora. Komitet wysunął 18 postulatów, w tym m.in.: „podwyżki płac o 1000 zł, poprawy zaopatrzenia w artykuły spożywcze i poprawy sytuacji mieszkaniowej w Kwidzynie” . Zakład okupywało około 600 osób. Rodzący się strajk wywołał reakcje działaczy partyjnych. Jak czytamy w teleksie nr 129, „sekretariat KW oraz sekretarze komitetów miejskich PZPR pracują od godziny 6 w stałym kontakcie z zakładami pracy, kierując działaniami aktywu zakładowego. Rozesłano do aktywu zakładowego informacje przekazane wczoraj WPIW KC PZPR celem wykorzystania przez aktyw zakładowy w czasie przerw śniadaniowych. W zakładach, które nie podejmą pracy do godziny 14, odbędą się o tej godzinie zebrania POP z udziałem członków sekretariatu KW i sekretarzy komitetów miejskich” . Przytoczone instrukcje dla aktywu partyjnego „odkrywały” inspiracje strajkujących i wskazywały konkretne zachowania działaczy partyjnych niższego szczebla. Cały dokument, sporządzony przez Wydział Pracy Ideowo-Wychowawczej KC, miał udowodnić, że nastroje strajkowe wykorzystywane są przez elementy antysocjalistyczne w celu zmiany ustroju politycznego. Dokument zawiera także odpowiedź na postulaty wysuwane przez strajkujących w Elblągu. Żądanie zrównania robotniczych dodatków rodzinnych z wojskowymi i milicyjnymi należy jakoby tłumaczyć „tym, że praca w wojsku i milicji jest wyjątkowo trudna, a płace nie są konkurencyjne. Świadczą o tym m.in. ciągłe braki kadrowe występujące w tych zawodach” . Z kolei postulat wolnych związków zawodowych odczytany został jako chęć stworzenia „przyczółków dla działalności antykomunistycznej” . Jak można się dowiedzieć z dokumentu powstałego w trzy dni po rozpoczęciu strajków, sekretariat KW podjął również bardziej zdecydowane działania. Ich celem było przywrócenie normalnego rytmu pracy. Były to: – rozwinięcie szerokiego frontu działalności polityczno-wyjaśniającej. Naświetlenie tła wydarzeń, ich istoty i charakteru, a także ukazania politycznej, moralnej i ekonomicznej szkodliwości strajków;
– ustalenie trybu rozpatrywania i załatwiania zgłaszanych wniosków i postulatów; – utrzymanie stałego kontaktu z zakładami pracy, prowadzenie rozmów: „Do kluczowych zakładów skierowano sekretarzy, kierowników wydziałów i członków egzekutywy KW. W poszczególnych przedsiębiorstwach odbywają się spotkania z aktywem” . Z odsieczą niespokojnym regionom strajkowym przybył również sam I sekretarz KC PZPR Edward Gierek. W przemówieniu do narodu w dniu 18 sierpnia 1980 r. przekonywał on społeczeństwo o dobrej drodze wytyczonej na VI Zjeździe PZPR i kontynuowanej na dwóch kolejnych zjazdach. Deklarował dobre intencje PZPR, których efektem ma być realna ochrona dochodów ludności. Według słów I sekretarza protekcja dochodów jest możliwa jedynie w przypadku podniesienia poziomu gospodarowania. W tych słowach można zauważyć przerzucenie odpowiedzialności za kryzys z PZPR na „mało wydajne” społeczeństwo. Przybierając ton ojca narodu, I sekretarz zapewnił, że wszystkie konflikty zostaną rozwiązane na drodze dyskusji, dialogu i kompromisów. Kończąc zaznaczył jednak, że „są granice, których nikomu przekroczyć nie wolno. Wyznacza je polska racja stanu. Poczucie odpowiedzialności za los ojczyzny”. Informacja na temat opinii i komentarzy po wysłuchaniu przemówienia tow. Gierka w dniu 18 sierpnia br. nadana została z elbląskiego KW teleksem nr 131/2. Jak czytamy, w województwie elbląskim „wystąpienie odebrane zostało pozytywnie” . Zauważa się przewagę treści wystąpienia I sekretarza nad niedawnym przemówieniem premiera Babiucha . Zwrócono również uwagę na „niezadowalający brak odpowiedzi na podstawowe postulaty (mięso, węgiel, rynek)” . Interesujące wydają się także reakcje na przemówienie w konkretnych zakładach pracy. „Druga zmiana (ok. 100 osób) w Zakładach Wielkiego Proletariatu w Elblągu, po wysłuchaniu przemówienia E. Gierka w skupieniu i powadze, bez komentarzy i uwag – nie podjęła pracy i opuściła zakład” . Podobnie postąpiła druga zmiana w Elbląskich Zakładach Naprawy Samochodów. Z kolei 50 kobiet pracujących na drugiej zmianie w spółdzielni „Plastyk” przyjęło przemówienie z zadowoleniem i od godziny 13 przystąpiło do pracy. W Zakładach Armatury Samochodowej (druga zmiana nie pracowała) wystąpienie I sekretarza odebrano niechętnie i w jego trakcie pewne fragmenty przerywano śmiechem. W niektórych środowiskach wyrażano opinię: „Niech rząd dobrze kieruje i rządzi, a my zrobimy dobrą robotę; dlaczego daje się nam ciągle nadzieje bezterminowe i powtarza przez 36 lat, nie dotrzymując słowa – to właśnie nie stwarza gruntu zaufania”. Reakcje władz nie zatrzymały fali strajków, a wątpliwości i brak zdecydowania niektórych zakładów nie wpłynęły ostatecznie na zahamowanie strajkowego entuzjazmu. Jak się okazało, „długi” i pełen wrażeń poniedziałek 18 sierpnia 1980 r. był dla elblążan dopiero początkiem solidarnego marszu do wspólnego celu.
BIBLIOGRAFIA
Źródła:
Archiwum Państwowe w Elblągu
KW PZPR, sygn. 824.
Źródła drukowane:
Przemówienie radiowo-telewizyjne sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, „Głos Wybrzeża”, 19 VIII 1980.
Prasa:
Potrzebna dziś praca i spokój, „Wiadomości Elbląskie” 1980, nr 34.